HARI YANG BAIK
wrzesień 7, 2016 o godzinie 3:29 ,
Brak komentarzy
HARI YANG BAIK
„Hari yang baik” po malezyjsku znaczy „dzień dobry!”.Ale koniec już tej nauki języka Malezji – czas opowiedzieć jak się tutaj znaleźliśmy.
Wszystko zaczęło się od promocji biletów lotniczych Qatar Airways.Jest to super okazja na zdobycie tańszych lotów na rejsy zazwyczaj droższe o 500-700zł. Kupując bilet do Kuala Lumpuru trzeba było zastanowić się co chcemy zwiedzić,gdzie pojechać,rozplanować szybko wizualnie,żeby móc kupić bilety na dość wystarczająco czasu. Ok!Rezerwacje dokonane to nasza wielka azjatycka przygoda właśnie się zaczęła!
Nadszedł dzień wyjazdu.Walizki spakowane,aparaty naładowane,pozytywna energie aż nas roznosi! Naszą podróż rozpoczynamy o 4:46 nad ranem (!!) wyruszając z Krakowa na lotnisko Chopina w Warszawie.Będąc pełni energii - nie mogliśmy w pociągu zmrużyć oczu choć na chwilę co dało się odczuć w późniejszym etapie podróży.
Trzeba przyznać,że widok w lecącym samolocie poza okno jest najpiękniejszym jaki można zobaczyć! Też tak uważacie ?
Po 22-godzinnej podróży dotarliśmy do pierwszego miejsca na naszej mapie – Kuala Lumpur. Lecimy do hotelu zostawić bagaże i oczywiście skosztować tutejszego jedzenia, które słynie jedno z najlepszych i najbardziej urozmaiconych na świecie.
Na pierwszy posiłek wybraliśmy coś co na pewno byliśmy w stanie zjeść – ryż – karkówkę oraz tutejszy rosół z tzw. „pierożkami wantan”.
Po południu nadszedł czas na najważniejszy punkt stolicy Malezji – Petronas tower, do których mogliśmy przejść pieszo z hotelu spacerem zajmujący około 25 minut. Jak na pierwszy dzień -nie znając zupełnie miasta, dotarliśmy bez problemu do punktu docelowego.
Trzeba przyznać, że wieże liczące 88 pięter i 452 metry robią wrażenia stojąc pod nimi!
Natomiast architektura miasta jest bardzo zróżnicowana – w ścisłym centrum zobaczymy przepiękne apartamenty, samochody oraz zadbane otoczenie itd. Natomiast oddalając się chociażby o 400-500 metrów zobaczymy biedę z jaką zmaga się m.in. Malezja.
Między bliźniaczymi wieżami znajduje się najdroższa galeria handlowa jaką można tutaj spotkać. Swoje sklepy maja tutaj m.in. najdroższe marki takie jak: Dior, Channel, Emporio Armani, D&G i wiele wiele innych.
Po przejściu i oglądnięciu rzeczy, które nie były w naszym zasięgu finansowym ruszyliśmy przed cały kompleks by obejrzeć zbliżający się pokaz fontann wzbogacony efektami świetlnymi jak i muzycznymi.
Drugiego dnia- można powiedzieć, że wyspani, ponieważ spaliśmy 12 godzin, gdzie w południe dopiero zwlekliśmy się (dosłownie) z łóżka, wybraliśmy się do centrum, gdzie poczujemy się jak artyści – MyBatic Center. Im dłużej trzymaliśmy pędzle i wosk w dłoniach mieliśmy przekonanie, że się do tego nie nadajemy, ale jest to super pamiątka i frajda !
Po ciężkiej pracy , oczywiście nie ma tu żadnej ironii !!! czas udać się na jedną z najważniejszych dzielnic Kuala Lumpur – Bukit Bintang w Chinatown, gdzie można rozsmakować się w niesamowitej kuchni oraz poczuć zapach różnegorodzaju jedzenie, który unosi się i rozprzestrzenia po całej dzielnicy! Coś pięknego!
Dzień dobiegł końca. Pierwsze wrażenia były bardzo emocjonujące i piękne, pełne podekscytowania, że jest to coś czego nie spotkamy w Europie, a tam jest to codziennością.