Włoska przygoda
listopad 16, 2016 o godzinie 11:38 ,
Brak komentarzy
Boungiorno!Włochy odwiedzałem już wielokrotnie.Jest to na pewno kraj podzielony na kraj typowo turystyczny na okres letni dla pragnących słońca, plaż i egzotycznych widoków, bądź też dla osób pragnących "białego szaleństwa"! Udało mi się lata temu poszusować na nartach w okolicach Val di Fiemme, na obozie sportowym i naprawdę droga autokarem była męcząca ale widoki na miejscu, przepiękne krajobrazy mi to wynagrodziły ! Niestety nie mogę się podzielić zdjęciami, jakoby w szkole podstawowej ich nie robiłem :(
Więc przenieśmy się w "cieplejsze" strony Włoch :)
Jedną z pierwszych, a zarazem ostatnich wakacji organizowanych przez biuro podróży była właśnie wycieczka objazdowa: Kraków-Wenecja-Florencja-Rzym-Watykan. Mając 16-17 lat nie przeszkadzało mi w ogóle kilkanaście godzin spędzonych w autokarze! Pewnie za sprawą ludzi jakich tam poznałem- bardzo sympatyczną, ale trochę "zagubioną" artystkę, a raczej nauczycielkę plastyki i muzyki w jednej z Gdańskich szkół i jej przyjaciółkę (wtedy jeszcze nie wiedziałem, że ludzie po 50 mogą tak dobrze się bawić i korzystać z życia haha), oraz ssssuper, teraz już koleżanki pracujące na co dzień w RMF i RMF MAXXX. Przyjemnie, ciepłe wieczory spędzane przy winie były naprawdę urokliwe.Polecam każdemu!
Drugi raz udałem się do Rzymu już w trochę innej porze roku, bo w listopadzie. Trochę pogoda była nie za ciekawa ale był to wyjazd raczej dla moich przyjaciół. Ciągle narzekali, że gdzieś by pojechali więc będąc już trochę "globtroterem" wyszukałem promocję i wyciągnąłem ich do stolicy Włoch.Myślę, że ten wyjazd zapamiętają na długo, szczególnie zamknięcie lotniska w środku nocy i kazanie przejść do innego terminala, gdzie nie było miejsca na pomieszczenie aż tylu ludzi, którzy się tam znajdowali. Wbrew ciężkiej nie przespanej nocy grupa, z która podróżowałem tak wciągnęła się w zwiedzanie, że za niedługo chyba mnie dogonią w podbojach !!! Uważam, że podróże są jak narkotyk - mocno i na długo uzależniają, lecz jest to uzależnienie pozytywne, z którego nie trzeba się leczyć! :)
Kolejna już podróż na północ Włoch była trochę spontaniczną, kupienie biletów pod wpływem emocji i od tego się zaczęło. W ciągu 4 dni udało mi się zobaczyć Mediolan, Genuę, Portofino oraz Turyn. Było to zwiedzanie bardzo energiczne i intensywne ale naprawdę było warto ! Zawsze w podrózy powtarzam sobie "nie spać, zwiedzać,......." sami sobie dopowiedzcie haha:)